Low Cost-Fly

Trending News Updates

Francis Ngannou odpowiada Jonowi Jonesowi i planuje kolejny ruch po wielkim zwycięstwie w PFL | Tiger’s Media

Francis Ngannou odpowiada Jonowi Jonesowi i planuje kolejny ruch po wielkim zwycięstwie w PFL | Tiger’s Media


To tak, jakby Francis Ngannou nigdy nie odszedł.

Świat MMA był świadkiem powrotu „The Predatora” do klatki podczas PFL Battle of the Giants w ubiegłą sobotę. Minęły prawie trzy lata, odkąd Ngannou skutecznie obronił tytuł wagi ciężkiej UFC w walce z Cirylem Gane, co było jego ostatnią walką w MMA. W swoim debiucie w PFL Ngannou wywalczył sobie kolejne zwycięstwo po brutalnym nokaucie Renana Ferreiry metodą Ground-and-Pound w pierwszej rundzie.

Wiele wydarzyło się w życiu Ngannou pomiędzy jego walką z Gane’em w styczniu 2022 roku a chwilą obecną. Wyzdrowiał po operacji kolana, zrzekł się tytułu, opuścił UFC, podpisał kontrakt z PFL, rozpoczął karierę w zawodowym boksie, przegrał dwa mecze, a co najgorsze, stracił syna.

Chociaż straty w boksie były trudne do zniesienia, porażka poza walką, co zrozumiałe, wprawiła Ngannou w największy zamęt psychiczny.

„Nie chodziło tu o wątpliwości, raczej o to, że zadawałem sobie pytania” – powiedział Ngannou o swoich emocjach przed walką z Ferreirą Niekoronowany Spektakl Ariela Helwaniego.” „Ostatecznie walka jest walką i zawsze może zakończyć się w obie strony. Wiem, że byłem wystarczająco przygotowany na wypadek, gdybym miał taką możliwość. Ale powtarzam, nigdy nie wiesz, co się naprawdę wydarzy w walce. Więc to nie było zwątpienie, ale miałem właśnie odkryć, jak mogę się czuć w tej klatce, wchodząc do środka, wiedząc, że nie jestem już tą samą osobą .

„Myślę, że musisz po prostu pamiętać powód, dla którego to robisz. I myślę, że tym razem miałem lepszą motywację, lepszy powód, niż nigdy wcześniej, do tej walki. Cel, powód, dla którego to zrobiłem walka była większa niż wszystko, o co kiedykolwiek walczyłem.”

Walka była antyklimatyczna pod względem długości walki. Ostatecznie Ngannou spisał się tak dobrze, jak zawsze, odnosząc jedynie obrażenia od pary kopnięć w nogę na początku. Zmęczony i wyczerpany emocjonalnie Ngannou powiedział w poniedziałek, że fizycznie jest w dobrej kondycji.

Walka ta była nie tylko powrotem do MMA dla „The Predator”, ale także powrotem Ngannou do Arabii Saudyjskiej, gdzie jego kariera bokserska toczy się od czasu opuszczenia UFC. Jego debiut bokserski przeciwko Tysonowi Fury’emu był ogólnym zwycięstwem pomimo oficjalnej porażki niejednogłośną decyzją sędziów. Jednak występ Ngannou w drugiej rundzie przeciwko Anthony’emu Joshui był druzgocącą porażką przez nokaut w drugiej rundzie.

Ngannou (38 l.) otwarcie mówił o okolicznościach poprzedzających walkę. Według Kameruńczyka jest to mniej niż idealne. Ale tym razem w Riyadzie wszystko było w porządku. Chociaż przeniósł swoją uwagę z treningu grapplingu na boks, szybkie przeniesienie walki do parteru nie stanowiło dla Ngannou problemu.

„Tak wcześnie, nie” – odpowiedział Ngannou zapytany o swój plan walki. Plan zakładał, że kiedykolwiek nadarzy się okazja. Mimo że ma dobrą grę w parterze, wiem na pewno, że nie ma dobrego rewersu i świetnych zapasów. Jeśli więc zejdziemy na parter, jestem na dobrej drodze. góra, dam sobie radę. Dam mu trudny czas.

„Jedną z rzeczy, która była częścią obalenia, był wyczucie czasu. Jego prawą rękę działa prawie automatycznie. Więc wystarczy nacisnąć spust, aby puścić prawą rękę, a następnie mieć dobry moment, aby zrobić wszystko, co chcesz”. To może być skuteczne, gdy tylko umieściłem go z powrotem w klatce, uwięzionego w klatce, wiedziałem, że zbliża się prawa ręka.

Poza krótką próbą duszenia trójkątnego Ferreira nie stawiał żadnego oporu swojemu dużemu odpowiednikowi na matach. To, co wyglądało na prawdopodobnie spóźnioną przerwę sędziego Dana Miragliotty, wzbudziło niepokój fanów o mistrza PFL. Ngannou czuł w tej chwili to samo, ale po ponownym obejrzeniu stwierdził, że wszystko jest w porządku.

Dotarcie Ngannou do klatki, aby ponownie wziąć udział w zawodach, samo w sobie robi wrażenie. Gdyby nigdy nie walczył po stracie syna Kobe, świat by to zrozumiał. Wie, że może kontynuować karierę zawodową, udowadniając to nowej wersji siebie.

„Myślę, że tak” – odpowiedział Ngannou zapytany, czy chce dalej walczyć. „Po drodze podjąłem tę walkę tak wcześnie, że pomyślałem, że może to jeszcze nie czas, abym zaczął walczyć. Pytanie jednak brzmi, kiedy będzie ten właściwy moment? Czuję, że odpowiedni czas nigdy nie nadejdzie. Myślę, że to coś, z czym trzeba się pogodzić, bo nie sądzę, że jeśli poczekamy lata, dwa, pięć lat, naprawdę nie sądzę, że wszystko się zmieni będę miał czas, żeby znowu walczyć. Może jedyną rzeczą, jaką będę miał, będzie żal.

„Nie chodziło o wygraną czy przegraną. Mogłem przegrać i zdecydować się na walkę dalej, ponieważ znowu to jest powód, dla którego myślę… zrobić to, co miałem okazję i nie muszę żałować później.”

Francis Ngannou odpowiada Jonowi Jonesowi i planuje kolejny ruch po wielkim zwycięstwie w PFL | Tiger’s MediaFrancis Ngannou odpowiada Jonowi Jonesowi i planuje kolejny ruch po wielkim zwycięstwie w PFL | Tiger’s Media

Francis Ngannou nie przegrał w MMA od lipca 2018 r. (REUTERS/Mohammed-Almsaad)

Ngannou znajduje się teraz w znajomym miejscu, w którym przebywał przez ostatnie trzy lata, zastanawiając się, jaki będzie sens jego następnego ruchu.

„Absolutnie” – odpowiedział Ngannou zapytany, czy ponownie będzie boksował.

Do tanga trzeba dwojga, a „The Predator” może mieć lepsze opcje dla znanych przeciwników na ringu.

„Może to być jedno i drugie. Jeszcze nie wiem” – powiedział Ngannou o MMA lub boksie. Nie mam na to wpływu. Nie mam decyzji. Myślę, że to też zależy od awansu. To zależy. Nie wiem, czy PFL wymyśli coś lub walkę. Może my popracuję nad tym. A jeśli to będzie boks, to samo.

„Właściwie nie mam preferencji. Myślę, że stanie się to w przyszłym roku. Może w drugim kwartale”.

W PFL Ferreira była tak wielkim przeciwnikiem, jak tylko mogła – dosłownie i w przenośni. 34-letni Ferreira wygrał turniej wagi ciężkiej w 2023 roku, zanim w lutym pokonał wieloletniego mistrza Bellatora Ryana Badera. Dzięki temu ostatniemu dostał szansę w „The Predatorze”.

Zanim przejdziemy do roku 2025, Denis Goltsov i Oleg Popov będą walczyć o wyłonienie mistrza turnieju PFL w 2024 roku. Ngannou ujawnił również, że były mistrz PFL, Ante Delija, był rezerwowym w jego walce z Ferreirą, co uczyniło Deliję również potencjalnym przeciwnikiem.

W najlepszym z najlepszych scenariuszy MMA może zrobić coś, czego nie zrobiło na najwyższym poziomie od około 20 lat, kiedy UFC i PRIDE FC współpracowały. Spektakl wzajemnej promocji, mający na celu ułożenie walki, o której myśleliśmy, że stoczymy, zanim Ngannou opuści swój ostatni dom walki: niekwestionowanego mistrza wagi ciężkiej UFC Jona Jonesa.

„Bones” nie miał nic poza pochwałami dla Ngannou media społecznościowe pogratulować „niesamowitej pracy” podczas ostatniego zwycięstwa Ngannou.

„Cokolwiek to oznacza, myślę, że to klasa” – Ngannou powiedział o komentarzach Jonesa. „Powiedział to w bardzo miły sposób. Więc ja też się z nim spotykam i będę go obserwował 16 listopada.

„Jest szansa (moglibyśmy powalczyć). Nie jestem w stanie określić na poziomie od jednego do dziesięciu, nie potrafię powiedzieć, ile, ale wiem, że jest szansa. To znaczy w zasadzie wiem, że ta walka też mnie interesuje ( Arabia Saudyjska, przewodniczący ogólnego urzędu ds. rozrywki) Turki (Alalshikh) i niewiele rzeczy go interesuje.

Ngannou dodał, że rozmowy na temat powstania superfightu nie były omawiałem tego wieczoru z Alalshikhiem. Choć dyrektor generalny UFC, Dana White, niechętnie i lekceważąco odnosił się do wszystkich spraw Ngannou i PFL od czasu rozwiązania związku, z pewnością potrzebny byłby ktoś taki jak Alalshikh, aby uczynić to pojedynek rzeczywistością.

Po pierwsze, Jones ma do tego czasu co najmniej jednego innego pretendenta. (Przykro mi, Tom Aspinall, wiesz, że to nie wygląda dobrze.) Jones powraca, aby bronić swojego tytułu UFC przeciwko byłemu rywalowi Ngannou, Stipe Miocicowi, na UFC 309 w przyszłym miesiącu. Jones usłyszał od użytkownika mediów społecznościowych, że w odpowiedzi na jego pochwałę Ngannou go spali odpowiedział„Jasne, każdy mnie bije, dopóki nie znajdą się tam ze mną”.

Ngannou ponownie nie przejmował się komentarzami.

„To prawda. Każdy musi w to wierzyć” – powiedział Ngannou. „Każdy, kto wkracza do oktagonu, wierzy, że pokona swojego przeciwnika. Nawet Renan Ferreira bił mnie, dopóki nie weszliśmy do oktagonu. A więc tak to wygląda. Nie sądzę, że nie ma w tym nic, co by nie było. skierowane do mnie.

„Znając Jona Jonesa, myślę, że on również zachował się z klasą w tej odpowiedzi. Nie brzmiało to, jakby był szalony”.

15 lutego 2020; Rio Rancho, Nowy Meksyk, USA; Zawodnik UFC Jon Jones uczestniczy w walce w wadze półciężkiej pomiędzy Janem Błachowiczem (niebieski) i Coreyem Andersonem (czerwony) podczas UFC Fight Night w Santa Ana Star Arena. Obowiązkowe zaliczenie: Kirby Lee – USA TODAY Sports15 lutego 2020; Rio Rancho, Nowy Meksyk, USA; Zawodnik UFC Jon Jones uczestniczy w walce w wadze półciężkiej pomiędzy Janem Błachowiczem (niebieski) i Coreyem Andersonem (czerwony) podczas UFC Fight Night w Santa Ana Star Arena. Obowiązkowe zaliczenie: Kirby Lee – USA TODAY Sports

Jon Jones walczył raz w wadze ciężkiej. (Kirby Lee – USA TODAY Sports)

Wiele wskazywało palcem między Ngannou, Jonesem i UFC, kiedy strony rozeszły się.

Para zawodników wagi ciężkiej stanęła twarzą w twarz w tłumie na gali PFL w czerwcu 2023 r. Niestety prawdopodobnie będzie to najbliżej tej walki, ale Ngannou nadal wierzy, że „Bones” jest zainteresowany pomimo ich okoliczności.

„Niezależnie od tego, jaki mecz się tam rozgrywa, znam prawdę” – powiedział Ngannou. „Byłem za kulisami wiele razy, więc wiem dokładnie, co się stało.

„Chociaż Jon nie znosi myśli o porażce, wraca do domu z myślą: «OK, weźmy to. Zatańczmy ostatni taniec. Jeśli to jest to.» Naprawdę sądzę, że tak, nie mogę tego stwierdzić na pewno, ale wierzę”.

Bez względu na to, co Ngannou zrobi dalej w MMA, jeśli zgarnie zwycięstwa, będzie nadal udowadniał, że może zostać najlepszym zawodnikiem wagi ciężkiej wszech czasów. Choć to osiągnięcie byłoby cementujące, nie jest to coś, czym się martwi.

„Jeśli o mnie chodzi, mam o co walczyć, czyli (nie) najlepsza walka w wadze ciężkiej czy cokolwiek innego” – powiedział Ngannou. „To nie znaczy aż tak wiele. Jestem tu tylko po to, żeby dać z siebie wszystko, stary. Dać z siebie wszystko. Ktokolwiek jest najlepszy na koniec dnia, wszystko jest w porządku, ale myślę, że nie radzę sobie źle .”

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

etretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretreretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretr