Mets wygrywają pierwszy z trzech meczów, które trzeba wygrać – i to w imponującym stylu. Gonili Jacka Flaherty’ego, który znęcał się nad nimi w pierwszym meczu, i nadal atakowali, wygrywając 12-6, choć atakujący Dodgersów nadal zdołali zdobyć sześć runów.
Teraz seria przenosi się do Los Angeles, gdzie Metsów czeka korzystniejszy pojedynek. Dodgers mogli dać Flaherty’emu odpocząć w meczu 6., ale zdecydowali się go dzisiaj wykorzystać, co oznacza, że prawdopodobnie będzie to mecz typu bullpen przeciwko Seanowi Manaei, który świetnie rozpoczął w meczu 2. A w meczu 7. wszystko może się zdarzyć.
Dwadzieścia cztery godziny po tym, jak wyglądali na niemal pokonanych, Metsowie mają przed sobą drogę do oszałamiającego powrotu – ich najnowszego oszałamiającego powrotu.
Leave a Reply