Przeszywające niebieskie oczy Chrisa Downesa wpatrują się w zdjęcie z komunikatu prasowego policji w Cheshire.
Czytamy, że „od ponad dwudziestu lat powoduje problemy w tym mieście poprzez kradzieże w sklepach”.
Ogłasza wydanie nakazu o charakterze przestępczym, zabraniającego 60-latkowi wstępu do jakiejkolwiek części lokalnego centrum Macclesfield i wszystkich sklepów Co-op w Cheshire.
„Czuję się, jakbym został ukarany dwukrotnie” – mówi Chris, raz za pierwotne wykroczenie, a drugi za zakaz. Powoduje to niedogodności związane z wizytami u lekarza i zakupami dla niego i jego starszej matki.
Chris jest jedną z tych osób, o których rzadko słyszymy w rozmowach na temat eksplozji kradzieży w sklepach w Wielkiej Brytanii. Jest jednym z legionu złodziei sklepowych i zgodził się porozmawiać ze Sky News.
„Dlaczego to zrobiłem? Zrobiłem to z powodu problemu narkotykowego. Nie miałem innego wyjścia” – mówi.
„Wiem, że to złe, ale z mojego punktu widzenia nie krzywdziło to nikogo. Nie zabierałem torebek starszych pań, nie twierdzę, że kradzieże w sklepach są dobre, ale myślę, że muszą”.
Problemy z uzależnieniami są dobrze znane z historii złodziei sklepowych. Rozmawialiśmy z wieloma osobami, które niemal słowo w słowo mówią to samo, co Chris Downes. Mówią, że chcą, żeby było inaczej, ale nie mogą przerwać tego cyklu.
Chris opisuje uczucie potrzeby uderzenia jako „rozdarcia żywcem”, kiedy nawet „bolą cię włosy”. Jego zdaniem warto zapłacić każdą cenę. „To przemożna potrzeba”.
Wszyscy złodzieje zdają się powtarzać, że nigdy nie atakują małych, niezależnych sklepów, ale skupiają się na dużych, głównych ulicach, jakby ich straty były w jakiś sposób mniej istotne.
Ale są też inne historie. „Zdziwiłbyś się, kto kradnie w sklepach” – mówi Chris. „Będąc złodziejem sklepowym, bardziej niż ochroniarze zauważasz ludzi i znaki, a gdy oni skupiają się na mnie, widzisz starszą panią z wózkiem wyłożonym folią w środku i wkładającą do środka butelki whisky. Widziałem to bardzo często.”
Przeczytaj więcej:
Liczba przestępstw związanych z kradzieżami w sklepach osiągnęła najwyższy poziom od 20 lat
Kradzieże i oszustwa kosztują Co-op Group 40 milionów funtów w ciągu 6 miesięcy
Seryjny złodziej sklepowy, który zarobił 500 tys. funtów, skazany na więzienie
Nawet złodzieje sklepowi też odczuwają szczyptę. Chris twierdzi, że skradzione towary o wartości 100 funtów przyniosły kiedyś kwotę 50 funtów, teraz twierdzi, że ma szczęście, że zarobi 20 funtów.
Odpowiedzialność za opiekę nad matką dała Chrisowi impuls do uporządkowania swojego czynu. Jego kariera stolarza i ceramika to tylko niektóre z tego, co stało się uboczną szkodą po 40 latach uzależnienia.
Jedynym człowiekiem, któremu udało się przerwać to błędne koło, jest Cullan Mais. Kiedy idziemy podmiejską ulicą handlową w Cardiff, on zaznacza listę tego, co i skąd mógł ukraść w trakcie swojej bardzo lukratywnej kariery kradnącej w sklepach. Wyjaśnia szczegółowo sposób działania doświadczonego złodzieja.
Dzieli się zdjęciami ze swojej podróży: uchwycony przez kamerę bezpieczeństwa, gdy wchodzi do sklepu w celu kradzieży, zdjęcie policyjne, wstrząsający obraz jego gdakającego – czyli skakania na kanapie u krewnego, z ciałem bez koszuli naznaczonym bliznami po brutalnym ataku. walka z narkotykami.
Brodaty i wyglądający zdrowiej, ubrany w elegancki, sportowy strój, teraz stara się pomagać innym w wychodzeniu z uzależnienia w ten sam sposób. Pamięta to dobrze, zwłaszcza kwotę, którą zarobił.
„Maksymalnie zarobiłem – dwa, trzy tysiące dziennie. Ukradłem miliony” – mówi. „Kiedy złapała mnie jedna sieć sklepów, wszystkie rzeczy, które ukradłem, wyceniły na 2,8 miliona funtów – i to tylko ta jedna sieć.
„Oczywiście nigdy nie zarobiłem milionów, to była tylko cena detaliczna”.
Uzależnienie znów było siłą napędową.
„Każdego dnia bez wątpienia będziesz zarabiać tyle pieniędzy, ile potrzebujesz” – mówi. „Jako narkoman nie wrócisz do domu, dopóki nie zrobisz tego, co musisz zrobić, aby upewnić się, że wszystko z tobą w porządku.
„I wiesz, myślę, że z biegiem lat stawałem się coraz bardziej zachłanny”.
Choć te czasy już dawno minęły, jak każdy uzależniony twierdzi, że to uczucie nigdy tak naprawdę nie znika.
„Kradzież w sklepach była dla mnie nałogiem samym w sobie” – mówi. „To był szum i bardzo mi się to podobało. Nawet kiedy rzuciłem nałóg, bardzo trudno było o tym nie myśleć.
„W ostatnie Święta Bożego Narodzenia pracowałem poza domem, a w radiu leciały świąteczne piosenki, co mnie podbudowało, ponieważ przypomniało mi o wyjściu w okresie świąt Bożego Narodzenia po pieniądze”.
Mówi, że rozwiązaniem jest rehabilitacja, a nie więzienie. „Więzienie właśnie uczyniło mnie lepszym przestępcą”.
Jednak dla policji i sądów, próbujących uporać się z problemem, który każdego roku kosztuje firmy miliony, więzienie jest często jedyną opcją.
Zastępca komendanta policji Alex Goss, przewodniczący Rady Szefów Policji Krajowej ds. kradzieży w sklepach, powiedział: „Wiemy, że przestępstwa w handlu detalicznym mają znaczący wpływ na ofiary, dlatego też dokładamy wszelkich starań, aby ograniczyć liczbę kradzieży i ścigać przestępców, zwłaszcza tych, którzy popełniają przestępstwa i notorycznych przestępców, którzy powodują nieszczęście w społeczeństwie.”
Leave a Reply