Low Cost-Fly

Trending News Updates

Wyborcy-imigranci mówią o nadziei, strachu i dużych pieniądzach w wyborach w USA | Tiger’s Media

Wyborcy-imigranci mówią o nadziei, strachu i dużych pieniądzach w wyborach w USA | Tiger’s Media


Wyborcy-imigranci mówią o nadziei, strachu i dużych pieniądzach w wyborach w USA | Tiger’s MediaGrafika BBC przedstawiająca cztery twarze wyborców, którzy są naturalizowanymi obywatelami USA BBC

Co roku miliony ludzi migrują do Stanów Zjednoczonych, a liczba osób, które stają się obywatelami USA – i tym samym zdobywają prawo do głosowania – rośnie.

Według niedawnego badania Pew Research Center jeden na 10 uprawnionych do głosowania to obywatele naturalizowani, co stanowi rekordowy odsetek badanie.

BBC rozmawiało z kilkoma naturalizowanymi obywatelami, którzy będą głosować w tych wyborach – niektórzy z nich będą głosować po raz pierwszy, a inni głosują od lat.

Zapytaliśmy ich o doświadczenia związane z udziałem w wyborach w USA. Zaczynamy od wyborcy, który ma wiele do powiedzenia na temat retoryki kampanii i zbierania funduszy.

Wyborcy-imigranci mówią o nadziei, strachu i dużych pieniądzach w wyborach w USA | Tiger’s MediaGrafika ze zdjęciem Colina Patona (46 l.) z Teksasu

Ten nowy obywatel USA urodził się w Melbourne w Australii, a obecnie mieszka w Houston w Teksasie. Uważa się za niezależnego o poglądach libertariańskich, ale nie wie jeszcze, kogo poprze w swoich pierwszych wyborach – być może nawet pozostawi rubrykę dotyczącą prezydenta pustą.

Szczerze mówiąc, jestem całkowicie przerażony faktem, że potencjalny przywódca kraju może zebrać od darczyńców 1 miliard dolarów (770 milionów funtów).

Pieniądze w polityce absolutnie mnie przerażają, a fakt, że wpadamy w skrajność, przynajmniej w retoryce, niezależnie od tego, czy widzimy to w działaniach, czy nie, jest nieco inny (w porównaniu z Australią).

Istnieje różnica między sposobem, w jaki ludzie przybywający do danego kraju patrzą na politykę, a sposobem, w jaki ludzie urodzeni w danym kraju patrzą na politykę.

Myślę, że ci z nas, którzy tu przychodzą, dość łatwo rozpoznają różnicę między retoryką a działaniem. Myślę, że są ludzie, którzy naprawdę dają się wciągnąć w tę retorykę.

Wyborcy-imigranci mówią o nadziei, strachu i dużych pieniądzach w wyborach w USA | Tiger’s MediaGrafika ze zdjęciem Julie Smiley, lat 49, z New Hampshire

Ten Demokrata mieszka w New Hampshire i pochodzi z Wolverhampton w Wielkiej Brytanii. Została obywatelką USA na początku XXI wieku i wspiera Kamalę Harris.

Jedną z rzeczy ogromnie niepokojących kogoś, kto nie wychował się w USA, są wydatki na kampanie polityczne. W Wielkiej Brytanii obowiązują przepisy ograniczające wydatki. Za te pieniądze można zrobić o wiele więcej.

Niepokoi mnie również lokalizacja podejmowania decyzji. Chociaż w pewnym stopniu rozumiem uzasadnienie podejmowania decyzji lokalnie, gdy zejdziesz na szczebel rady szkoły, wolałbym, aby wykształceni profesjonaliści podejmowali niektóre z bardziej wpływowych decyzji.

Kolegium elektorów naprawdę mnie zaskoczyło, jak to działa i że głos każdej osoby nie jest jednakowo ważny. Myślę, że musimy to obalić.

Wyborcy-imigranci mówią o nadziei, strachu i dużych pieniądzach w wyborach w USA | Tiger’s MediaGrafika ze zdjęciem Billa Harmsa (87 l.) z Kalifornii

Ten republikanin oddał już głos na Trumpa w Sacramento w Kalifornii. Przeszedł na emeryturę i w 1957 r. wyemigrował z Niemiec do Stanów Zjednoczonych.

Moim zdaniem ostatnia administracja zrujnowała nasz kraj. Głosowaliśmy wcześniej… więc jesteśmy podekscytowani, właściwie bardziej niż zdenerwowani.

Najważniejszą rzeczą (która zaskoczyła mnie w polityce w USA) byłby całkowity brak odpowiedzialności polityków za imigrację i gospodarkę, szczególnie ostatniej administracji. Myślę, że to było najgorsze, czego ten kraj kiedykolwiek doświadczył.

Inną sprawą są walki pomiędzy stronami. To było wiele lat temu, Demokraci i Republikanie dobrze się dogadywali. Najpierw myśleli o Ameryce. Teraz mamy do czynienia z walką wewnętrzną, mówiąc politycznie. Moim zdaniem to okropne.

Wyborcy-imigranci mówią o nadziei, strachu i dużych pieniądzach w wyborach w USA | Tiger’s MediaGrafika ze zdjęciem Pierre'a Uwimana, lat 51, z Florydy

Ten zarejestrowany Demokrata mieszka na Florydzie i wciąż decyduje, kogo poprze. Pochodzi z Rwandy, a w październiku przyjął obywatelstwo USA, co oznacza, że ​​są to jego pierwsze wybory w USA.

Nadal czekam, aż obaj kandydaci przedstawią swoje stanowiska w kwestiach, które moim zdaniem są dla mnie bardzo ważne. Kiedy już wyjaśnię sobie te kwestie, podejmę decyzję, na kogo oddać głos.

Jednym z nich jest imigracja. Jako imigrantowi – po przejściu przez system imigracyjny, kiedy przybyłem do tego kraju – jest mi to bardzo bliskie. Jak dotąd nie widzę, żeby obaj kandydaci mieli jasność co do tego, co zrobią w sprawie imigracji. Nie podoba mi się polityka, która doprowadzi do rozpadu naszych rodzin.

Czuję się jak imigranci, którzy pochodzą z różnych środowisk i mogą wnosić różne opinie na temat funkcjonowania demokracji. Na przykład… system kolegiów elektorów jest dla mnie niesprawiedliwy.

Wyborcy-imigranci mówią o nadziei, strachu i dużych pieniądzach w wyborach w USA | Tiger’s MediaGrafika ze zdjęciem Saumyi Shiohare (42 l.) z Maryland

Ten niezależny wyborca ​​pochodzi z Indii i przeprowadził się do Stanów Zjednoczonych prawie 18 lat temu. Samozatrudniona twórczyni treści została obywatelką USA w 2019 r. i planuje wspierać Harrisa.

Właściwie jesteśmy zdenerwowani (wyborami). Kilku naszych znajomych właśnie o tym rozmawiało, a jedna z nich nawet zaczęła płakać, bo tak bardzo martwiła się przyszłością. Jest tak niepewnie, a sytuacja wciąż się pogarsza. Wszyscy się tego boją.

To będzie (głosowanie) na Kamalę Harris z dwóch oczywistych powodów: jest pochodzenia indyjskiego i jest kobietą.

Kobiety muszą pełnić role przywódcze, co jest dobre i dzięki temu wyniesie ją na piedestał. Mam wrażenie, że jest kimś, kto nie będzie myślał agresywnie, ale mądrze i logicznie i zajmie się niektórymi powszechnymi problemami, którymi nękana jest amerykańska demokracja.

Wyborcy-imigranci mówią o nadziei, strachu i dużych pieniądzach w wyborach w USA | Tiger’s MediaGrafika ze zdjęciem Andrew An, lat 23, z Wirginii

Ten Demokrata urodził się na Filipinach i był obywatelem Korei Południowej, zanim w wieku 10 lat przeprowadził się do Stanów Zjednoczonych. Będzie głosował na Harrisa.

Imigracja zaprzątała mi głowę głównie dlatego, że w Stanach Zjednoczonych toczy się dziwna narracja… ludzie tacy jak Donald Trump mówią, że chcemy sprowadzić do Stanów Zjednoczonych tylko najlepszych i najlepszych ludzi.

Jeśli spojrzeć na historię Stanów Zjednoczonych, jedną z charakterystycznych cech imigranta nie jest to, kto ma najwięcej stopni naukowych ani kto jest najlepiej wykształcony. Myślę, że odporność i zaradność to cechy definiujące amerykańskiego imigranta i Amerykę jako całość.

Wielu z nich nie miało szczęścia, mając bardzo mało w kieszeniach. Mógłbym powiedzieć to samo o mojej matce, kiedy tu wyemigrowaliśmy, ale myślę, że to właśnie zaradność i chęć wspinania się po szczeblach drabiny czynią Amerykę wielką.

Wyborcy-imigranci mówią o nadziei, strachu i dużych pieniądzach w wyborach w USA | Tiger’s MediaGrafika ze zdjęciem Randalla Woodarda, lat 49, z Florydy

Ten profesor college’u dorastał w Kanadzie i sześć lat temu przyjął obywatelstwo amerykańskie. Jako niezależny głosował korespondencyjnie na kandydata na prezydenta reprezentującego partię chrześcijańsko-demokratyczną, Solidarność Amerykańską.

Nie dorastałem z konkretną amerykańską tożsamością polityczną, więc nie miałem żadnego podstawowego przywiązania ani tony założeń na temat „jestem demokratą” czy „jestem republikaninem”.

Moja wiara ma prawdopodobnie większy wpływ na to, jak widzę świat, niż jakakolwiek partia polityczna. Powiedziałbym, że w rezultacie jest to pryzmat, przez który faktycznie oceniam partie polityczne i stwierdzam, że obu im brakuje, ale jednocześnie uważam je za mocne w pewnych obszarach.

Z biegiem czasu nauczyłem się jednej rzeczy: ma to znaczenie, ale jest to szerszy system, w którym obowiązują mechanizmy kontroli i równowagi oraz sposoby zapewnienia przyszłej stabilności – gospodarczej i politycznej. Mam duże zaufanie do instytucji. Kocham życie w tym kraju i nigdy nie boję się, że niebo spadnie.

Wyborcy-imigranci mówią o nadziei, strachu i dużych pieniądzach w wyborach w USA | Tiger’s MediaBaner z napisem „Głosy wyborców”
Wyborcy-imigranci mówią o nadziei, strachu i dużych pieniądzach w wyborach w USA | Tiger’s MediaBaner z napisem

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

etretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretreretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretretr